Z komunijnego zegarka ostała mi się już tylko tarcza i klamerka (jak widać, starte bardzo), chciałam kiedyś po prostu dokupić pasek, lecz gdzieś, w jakieś książce, natknęłam się na makramowe "wyroby". W pasku wręcz się zakochałam!
Pierwsze "próby", zanim zamówiłam odpowiedniej grubości woskowane sznurki.
|
a tak wygląda sama tarcza ;) już czas dał znać o sobie na niej |
Szczerze mówiąc nie mogłam się zmobilizować by ją skończyć, ale teraz mam nadzieję na szybkie jej ukończenie, Praca wre!
Od ciotki dostałam takie oto koraliki, z których coś pokombinuję w niedalekiej przyszłości ;)
A także, do pandorkowych bransoletek/naszyjników, zakupiłam sobie bazy kolczyków :) pełnia "modułowego" szczęścia!
Ale cudowności. Zegarek wyjdzie śliczny. Prezenciki koralikowe na pewno wykorzystasz w swojej twórczości :)
OdpowiedzUsuńKolczyki też piękne są.
Pozdrawiam serdecznie, miłej nocki :)
Sylwia