Chciałam również przekazać, że wracam do nauki sutaszu :). Bardzo mi się ta technika podoba, a gdy zdobędzie się już wprawę, przy odrobinie wyobraźni, można stworzyć naprawdę fantastyczną biżuterię. Chyba jak większość, jestem samoukiem, w dziedzinie sutaszu również. Byłabym wdzięczna, gdybyście Wy - koleżanki z dłuższym stażem i większym doświadczeniem w tej technice, mogły udzielić jakiś drobnych rad, gdy pojawią się u mnie sutaszowe błyskotki :)
Prosty wzór (od czegoś trzeba zacząć :)), wisiorek +/- 10cm, kaboszon - opal, opalowe drobne koraliki, znajdzie się również turkus-rodzynek :) zawieszony na 60cm posrebrzanym łańcuszku. Zapięcie typu federing. Jako łączników w łańcuszku użyłam opale i turkusy.
Skąd taki tytuł posta? No nie wiem, wisiorek skojarzył mi się z ośmiornicą albo jakąś kałamarnicą :O
Miłego wieczoru :)
Ładny! Najbardziej jednak podoba mi się w komplecie z łańcuszkiem ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wygląda trochę jak ośmiornica:) Piękna oprawa, dla cudnego kamienia:)
OdpowiedzUsuńPrawdziwa ośmiornica :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to nie ośmiornica tylko meduza
OdpowiedzUsuńPiękny wisior
Pozdrawiam
Masz rację, przypomina ośmiornicę :) Bardzo fajnie Ci wyszedł!
OdpowiedzUsuń